"Za mało wiemy o wojnie w Bośni"- ANGELINA JOLIE I BRAD PITT NA PREMIERZE W BERLINIE !!!
Wczoraj ( 11 lutego) Angelina Jolie i Brad Pitt pojawili się na premierze jej najnowszego dzieła " In the Land of Blood and Honey".Odbyła się ona w Haus der Berliner Festspiele w Berlinie.Angelina miała na sobie suknię Packham i klejnoty od Vhernier.
"Miałam 17 lat, gdy wybuchła wojna w Bośni. Większość ludzi na świecie, a na pewno w Ameryce wie bardzo mało. Miałam poczucie odpowiedzialności za to, że muszę nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś o tej wojnie, która przecież miała miejsce za naszego życia(...)Czułam się odpowiedzialna za to, by nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś więcej o wojnie w Bośni...Im więcej dowiadujemy się o świecie, tym bardziej uświadamiamy sobie, jak wielu rzeczy nie wiemy. Próbujemy się czegoś nauczyć - ja wybrałam taką drogę"-powiedziała Angelina na konferencji prasowej w Berlinie.
36-letnia aktorka podkreśliła także,że film nie jest dokumentem,a "artystyczną interpretacją". "Próbowałam pokazać tak dużo, jak mogłam. Ta wojna miała wiele stron. Mam nadzieję, że powstaną filmy, które ukażą również te inne strony wojny" - dodała.Ponoć "największym horrorem" dla Jolie była scena,gdy jedna z bohaterek znajduje zwłoki swojego małego dziecka, zamordowanego przez serbskich żołnierzy.
"Gdy robi się filmy o wojnie, zawsze pojawia się pytanie, ile i co trzeba pokazać. Niezależnie od odpowiedzi to, co oglądamy w filmie, jest zaledwie jedną małą częścią tego, czym wojna naprawdę była.Ale spoczywa na nas odpowiedzialność, by pokazać, że wojna jest straszna. Musi to być trudne do oglądania, ale to rzeczywistość".-dodała reżyserka filmu.Na konferencji aktorzy biorący udział w projekcie podkreślali, że film dał im możliwość opowiedzenia o tym, co czuli i przeżywali w czasie wojny.
"Miałam 17 lat, gdy wybuchła wojna w Bośni. Większość ludzi na świecie, a na pewno w Ameryce wie bardzo mało. Miałam poczucie odpowiedzialności za to, że muszę nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś o tej wojnie, która przecież miała miejsce za naszego życia(...)Czułam się odpowiedzialna za to, by nauczyć siebie i moje pokolenie czegoś więcej o wojnie w Bośni...Im więcej dowiadujemy się o świecie, tym bardziej uświadamiamy sobie, jak wielu rzeczy nie wiemy. Próbujemy się czegoś nauczyć - ja wybrałam taką drogę"-powiedziała Angelina na konferencji prasowej w Berlinie.
36-letnia aktorka podkreśliła także,że film nie jest dokumentem,a "artystyczną interpretacją". "Próbowałam pokazać tak dużo, jak mogłam. Ta wojna miała wiele stron. Mam nadzieję, że powstaną filmy, które ukażą również te inne strony wojny" - dodała.Ponoć "największym horrorem" dla Jolie była scena,gdy jedna z bohaterek znajduje zwłoki swojego małego dziecka, zamordowanego przez serbskich żołnierzy.
"Gdy robi się filmy o wojnie, zawsze pojawia się pytanie, ile i co trzeba pokazać. Niezależnie od odpowiedzi to, co oglądamy w filmie, jest zaledwie jedną małą częścią tego, czym wojna naprawdę była.Ale spoczywa na nas odpowiedzialność, by pokazać, że wojna jest straszna. Musi to być trudne do oglądania, ale to rzeczywistość".-dodała reżyserka filmu.Na konferencji aktorzy biorący udział w projekcie podkreślali, że film dał im możliwość opowiedzenia o tym, co czuli i przeżywali w czasie wojny.