Angelina i Marcheline: Jak dwie krople wody..
Marcheline Bertrand – modelka i początkująca aktorka, zatrzymana na początku drogi przez domowe obowiązki młodej żony i matki, Angelina Jolie -największa,najpiękniejsza aktorka Hollywood,Ambasador Dobrej Woli UNHCR.Chociaż te opisy znacznie je różnią,jest coś co łączy matkę i córke...WYGLĄD.Jest to doskonały dowód na przysłowie "jaka matka taka córka".
Angelina bardzo często podkreślała,żę matka była dla niej bardzo ważna „Moja matka uczyła się, żeby zostać aktorką, ale, niestety, poślubiła mojego ojca i w wieku 28 lat była już rozwódką z dwójką dzieci na karku. To dla nas zrezygnowała ze swoich marzeń, bo to my byliśmy dla niej najważniejsi”-mowiła w niejednym wywiadzie.W podziekowaniu za wszystko Angelina Jolie i jej brat, James Haven złożyli filmowy hołd matce.Zobaczcie sami :
Bardzo podobna do matki.Najbardziej widać to na pierwszym zdjęciu.Co do ust wydaje mi się że ma częsciowo po matce,częściowo po ojcu.
Zgadzam się z tobą :D ja tez uważam że jest ona bardzo podobna do matki ale usta ma częściowo po matce i po ojcu a i Angelina ma po ojcu kształt szczęki ;) dziękujemy za komentarz zachęcamy do komentowania kolejnych postów oraz rozmów na czacie :}
Bardzo prosiłabym o wyjaśnienie co też autorzy powyższego tekstu cyt. "Angelina Jolie -największa,najpiękniejsza aktorka Hollywood" mieli na myśli. Chodzi mi, rzecz jasna, o sprecyzowanie określenia "największa (...) aktorka Hollywood".
Najwieksza..najbardziej pozadana,szczytowa aktorka ;) Nakbardziej rozpoznawalna.najlepsza ;) zamiast tyc hwszystkich slów nie bałem się uzyc słowa NAJWIĘKSZA :D
Szczegółowy komentarz przy okazji. Teraz tylko jedno pytanie: co greg0511 sądzi o Meryl Streep, Sigourney Weaver, Demi Moore, Jodie Foster, Hilary Swank itd., itp., etc.
Uważam,że to dobre aktorki..ale Angelina jest według mnie barwniejsza,wiekszą kobieta,aktorka :D
No cóż "uważam, że to dobre aktorki" wystarcza za wszystko. Zapomniałam, że mega fani nie kierują się rozumem, ale sercem i nie widzą "pod nosem, tego, co inni widzą pod lasem".
Ja należę do gatunku fanów pospolitych i jeżeli kogoś kocham to kocham i za zalety i za wady, za to, że ktoś jest taki, jaki jest, a nie taki jakim chcę go widzieć. Mogę podziwiać Angelinę za wizerunek "gwiazdy", powtarzam "gwiazdy" i za umiejetności wrodzone, czy wypracowane, które ten wizerunek stworzyły. Natomiast, niestety, nie mogę podziwiać Jolie za jej kreacje aktorskie, bo takich raczej nie ma. Zapowiadało się całkiem nieźle w "Przerwanej lekcji muzyki", a potem rozmyło się w komercyjnych, wysokobudżetowych amerykańskich produkcjach z jednym schematem: przyciągnąć widza, spragnionego wrażeń, bez względu na ich poziom i oczywiście zarobić kupę kasy. Takich produkcji nie wypada nawet krytykować, bo przecież tłumy walą drzwiami i oknami, bo grają gwiazdy, na które patrząc zapomina się o treści filmu, bo rozmach, wiele efektów, bo przemoc (Angelina wali facetów po mordach i kopie w krocze) i seks (uprawiany np. z Banderasem czy Deepem). To jest wielka, naprawdę wielka, magia amerykańskiego filmu: czyni gwiazdę, niekoniecznie aktora, z tego kogo pokocha publiczność.
Jest również inne kino amerykańskie i tu przypisałabym już bardziej Pitta, niż Jolie, w którym można być i aktorem wysokiej klasy i jednocześnie gwiazdą. Ale rozważania o takim kinie z pewnością nie na tym blogu.
Nie wiem na jakies podstawie oceniasz ze Angelina nie ma talentu aktorskiego..wystarczy sopjrzec na "Oszukana" czy "Zlodziej Zycia"..Uwazasz ze Angelina nie pokazałą tam swoich mozliwosci ?
Ocena nie moja, gdyż uznasz ją za niemiłą dla swojej idolki. Przytaczam parę ocen specjalistów:
"Oszukana" - komentarz nr 1 FilmWeb 8 czerwca 2009 r - autor p. Grzegorz Cieśla fragmenty:
cyt.(...) Ta maniera w zderzeniu z przesadzonymi, holywoodzkimi środkami produkcji zabiera całą wiarygodność i emocje z potencjalnie bardzo mocnej, opartej o autentyczne wydarzenia historii. Mówiąc o przesadzonych środkach, obok wizualnie zbyt perfekcyjnego widowiska, mam na myśli choćby rolę Jolie, która zawłaszcza ekran swoją podrasowaną urodą, wykrzykując jedynie raz po raz mało przekonujące "Where is my son?!", zamiast oddać dramat samotnej matki.(...) koniec cytatu cdn.
Jeden z komentarzy do filmu "Złodziej życia" - FilmWeb 29 kwietnia 2004 r - autor p. Ewelina Nasiadko; fragmenty: cyt. "Złodziej życia to kolejny przykład na to, że dobry film to nie tylko doborowa obsada i ciekawe zdjęcia. Na nic wszystkie techniczno-obsadowe zabiegi jeśli scenariusz powtarza ograne już schematy, a kolejne zwroty akcji tworzą stek nielogicznych bzdur.
(...)Wydaje się, że ten brak logiki wyczuwali także aktorzy, którzy grają bez przekonania, sprawiając, że ich wzajemne relacje zupełnie pozbawione są głębi.(...) koniec cytatów. Cdn.
wybrałes/as najgorsze komentarze,chcesz zagrac inteligentnie..a w takim razie co robia setki innych POZYTYWNYCH komentarzy ? komenatrz Filmweb xdomika :"Film, który mimowolnie wzbudzi nas do refleksji.
Na pewno utkwi w pamięci, będzie chciało się do niego wrócić, i polecić go znajomym!
Gra Angeliny doskonała. Film cudowny!" czy Kamilatg : "Bardzo wzruszający i porywający film..!! Na maksa wyszukana treść filmu, nigdy nie
spotkałam się z taką fabułą.. Polecam!!!"
Po pierwsze nie muszę tutaj niczego zagrywać, bo i po co. Nie pamiętasz mojego wcześniejszego wpisu, z którego wynika, że mogę (oczywiście jest to moja subiektywna ocena)cenić, czy lubić Jolie za różne jej cechy, ale nie za aktorstwo. W związku z tym szukam opini, które potwierdzają moje zdanie, co nie znaczy, że nie czytam innych.
Ale, aby nie przedłużać, proszę o odpowiedź na pytanie: czy blog jest po to, aby zachwycać się absolutnie wszystkim i chwalić za wszystko. Czy zainteresowanie daną obobą to tylko "och" i "ach" i "super". Jeśli Wasz blog to tylko chwalenie, chwalenie i zachwyt, to, ok, spadam na inny bardziej konstruktywny i rzeczowy.
Tematyka tego bloga jest taka,poniewaz z pewnoscia jestesmy zainteresowani osoba Angeliny..Jeśli chodzi o chwalenie to mysle ze na kazdej stronie,blogu poswieconej Aktorce,piosenkarce,czy rezyserowi..zawsze pada pozytywne swiatlo o tym czlowieku..